poniedziałek, 13 października 2014

Rozdział 30


Scena nieodpowiednia dla osób poniżej 18 roku życia. Czytasz na własną odpowiedzialność (I tak wiem, że ją przeczytacie zboczuszki wy moje :*) 


*oczami Holly*

Kiwnęłam głową i skierowaliśmy się w stronę pobliskiej ławki. "Musimy porozmawiać" było dla mnie jednoznaczne z "to nie ma sensu, musimy zerwać". Czułam jak małe łzy, które chcą wydostać się na zewnątrz, zaczynają piec oczy.
Siedzieliśmy chwile w ciszy, która była w tym momencie niezręczna. Żadne z nas nie wiedziało co powiedzieć. Wzięłam głęboki wdech i jako pierwsza postanowiłam przełamać lody.
- Już mnie nie kochasz prawda? - powiedziałam słabym i cichym głosem. Czułam jak pojedyncza łza wymsknęła się z kącika oczu. Wzrok miałam skupiony na swoich dłoniach.
- Jak mógłbym przestać cię kochać? Tak się nie da. Po prostu mnie to zabolało.
- Ale to nie ja go pocałowałam to on... - zaczęłam.
- Wiem, śliczna. - przerwał mi. - Widziałem jak cię pociągnął i przyciągnął do siebie, słyszałem jak na niego wrzeszczałaś. - spojrzałam na niego, ale znowu spuściłam wzrok. Podniósł dwoma placami mój podbródek i obrócił w swoją stronę. Wziął moje zimne policzki w swoje ciepłe dłonie i otarł kropelki, które spłynęły z moich oczu. - Hej, maluchy. Nie płacz, bo łamiesz moje serce jeszcze bardziej. - spojrzałam na niego i nie wytrzymałam. Łzy leciały po moich policzkach jeszcze bardziej. Zagryzłam wargę i wstałam. Nie uciekałam, po prostu musiałam się uspokoić. Moja nagła reakcja była spowodowana jego twarzą. Nie była promienna jak zazwyczaj. Była smutna, a w jego oczach był ból. Łamałam mu serce, chociaż tego bardzo nie chciałam. Czułam się strasznie, widząc go w takim stanie i to jeszcze przeze mnie. Poczułam jak ktoś mnie obejmuje od tyłu, a po chwili odwraca przodem do siebie, chowając w swoich ramionach. Wtuliłam się w jego płaszcz i położyłam ramiona na jego barkach.
- Przepraszam. - szepnęłam tak, że tylko on mógł to usłyszeć. Przytulił mnie do siebie mocniej.
- Nie masz za co. Wiem, że to jego wina, po prostu... Jak to zobaczyłem to nie myślałem. Potem dopiero po przeanalizowaniu sytuacji dotarła do mnie zaistniała sytuacja. - ręką delikatnie gładził moje plecy. - Kocham cię Holly i będę walczył o nas. Nie chce cię stracić. Jesteś moim małym szczęściem w tym świecie. - znowu z oczu popłynęły mi łzy, ale tym razem radości. Byłam szczęściarą, że trafił mi się chłopak jak Harry. Nie tylko ja musiałam strać się w naszym związku, bo on również solidnie się w niego angażował.
- Ja też cię kocham. Kocham cię jak nigdy nikogo w całym moim życiu. Nie wiem co takiego dobrego w życiu zrobiłam, że tak mi się poszczęściło spotykając ciebie. - zaśmiałam się przez łzy i pociągnęłam nosem. Podniosłam głowę do góry, żeby spojrzeć mu w oczy. Nachylił się, żeby złączyć nasze wargi w pocałunku. Czułam jak się uśmiecha.
- Oj dziewczyno, dziewczyno, co ja z tobą mam. - zaśmiał się i cmoknął mnie w czoło. Ewidentnie chciał rozluźnić atmosferę.
- Masz wszystko co najlepsze. - mrugnęłam w jego kierunku.
- W to nie wątpię. - objął mnie ramieniem. - Chodź odwiozę cię.
- Tak w ogóle po co za mną przyjechałeś?
- Lou przyjechała szybciej, a mnie złapało sumienie, że wracasz sama jak się już z ciemnia. Jak widać moje obawy się spełniły, bo pedofilia się szerzy pod imieniem Austin. - powiedział, na co się cicho zaśmiałam. - Poza tym za mało spędziliśmy razem czasu.
- Byliśmy razem cały weekend.
- Nie da się porównać jednego weekendu razem do całego miesiąca osobno.
- Racja. - przyznałam. - Nie wiem jak ja bez ciebie wytrzymam. Nawet dziewczyny mnie nie będą czasem tak denerwować. - dźgnęłam go palcem w bok.
- Młoda nie pozwalaj sobie. - pogroził mi palcem, a po chwili się zaśmiał.
- Co? - zapytałam zdezorientowana.
- Nic. Tak mi się młoda zrymowało z czymś.
- Z czym? - dopytywałam dalej.
- Nie ważne.
- Styles, gadaj! Natychmiast!
- Kiedy indziej. - cmoknął mnie w czubek głowy. - Wątpię żeby ci się to spodobało.
Przymrużyłam oczy.
- Jeżeli to jest to o czym myślę to masz przerąbane.
- I tak wiem, że mnie kochasz.
- Yh, niestety trochę tak. - westchnęłam.

*oczami Harry'ego*

Odwiozłem dziewczynę i za jej namową wszedłem do góry. Chciałem spędzić z nią jak najwięcej czasu. Przy drzwiach zaatakowała nas Chloe, która chciała "spędzić trochę czasu z jej amorkami". W ten właśnie sposób wylądowaliśmy z nią w salonie oglądając "Ostatni egzorcyzm". Wziąłem Holly w ramiona, a żeby nam obojgu było wygodnie to usiadła pomiędzy moimi nogami i oparła się o moją klatkę piersiową.
Uwielbiałem mieć ją przy sobie. Dzisiaj jak zobaczyłem ją z Austinem to poczułem mocne ukłucie w sercu, jednak obserwowałem tą sytuację na tyle długo, że ze spokojem mogłem stwierdzić, że to on ją zmusił. Poza tym, ona mi wybaczyła to ja bym nie miał? Nawet ja znalazłem się wtedy w gorszej sytuacji, bo.odwzajemniłem pocałunek. Nie wiem co bym zrobił, gdybym miał ją stracić. Jest ona moim osobistym aniołkiem na tym całym świecie, który czasem jest naprawdę nie do.ogarnięcia.
- O czym tak myślisz? - zapytała Holly, unosząc głowę do góry.
- O niczym. Oglądam film. - uśmiechnąłem się do niej.
- Yhy, aż tak cię zafascynował ten film, że nawet nie słyszałeś, że do ciebie mówię, że zatrzymałyśmy film, a Chloe poszła do toalety. - powiedziałem i rozejrzałem się po pomieszczeniu. Rzeczywiście, nakryła mnie. Cholera... - To powiesz mi.
- O niczym istotnym. - cmoknąłem ją w czoło.
Westchnęła.
- Dlaczego nie dzielisz się ze mną swoimi przemyśleniami?
- Nie chce tobie narzucać dodatkowych myśli. - powiedziałem. Wiedziałem, że ta odpowiedź jej nie wystarczy. Zaraz odwróciła głowę w stronę telewizora. Korzystając z chwilowej nie obecności Chloe, podniosłem ją do pozycji siedzącej i obróciłem ją tak, że siedziała na przeciwko mnie na moich kolanach.
- Dobra, myślałem o nas. Że załamałbym się gdybyś mi wczoraj nie wybaczyła. O dzisiejszym odpalę Austin'a. Nie rozumiem co oni wszyscy robią i co chcą przez to osiągnąć. Nie wiem też co by ze mną teraz było gdybym cię nie poznał, ale o tym wole nie myśleć, bo najważniejsze dla mnie teraz jest to, że jesteś obok, że mogę cię wziąć w ramiona, przytulić i powiedzieć jak bardzo cię kocham. - powiedziałem, patrząc w jej oczy, które po raz kolejny dzisiaj zaszkliły się. - Mam nadzieję, że to łzy radości. - pokiwała głową, żeby potwierdzić i przytuliła się do mnie. - Bardzo dużo dla mnie to znaczy co mówisz teraz. - szepnęła do mnie.
- Chce ci pokazać jak bardzo cię kocham.
- Ale ja tego nigdy nie kwestionowałam i kwestionować nie będę. - uśmiechnęła się do mnie. Zbliżyłem się do niej i musnąłem jej usta.
-  A tak poza tym, zbliża ci się okres skarbie, że tak słodzisz w ten weekend? - zapytała. Zaśmiałem się.
- Czy o to przypadkiem nie powinienem się ja ciebie pytać? - zapytałem, śmiejąc się.
- Oj, Harry. Ze mną przez ten czas będziesz mieć horror.
- Zobaczymy. Lubię podejmować wyzwania. - cmoknąłem ją w usta.
- No pamiętam, że lubisz wyzwania. Gdyby nie one to pewnie być nawet do mnie nie podszedł. - mruknęła.
- Będziesz mi to wypominać do końca życia? - zapytałem, krzywiąc się.
- Tak. - powiedziała i poruszyła się, przez to zetknęła swoje kolano z moim kroczem. Syknąłem z bólu. - O jezu, przepraszam. - powiedziała gdy dotarło do niej co się stało. - Nic ci nie jest?
- Nie, tylko on teraz płacze. Musisz mu pomóc. Pogłaskać i pocałować. - wyszczerzyłem się do niej. Uniosła brwi.
- Dasz sobie radę. W końcu to twój przyjaciel.
- Twój też. - poruszyłem znacząco brwiami.
- Znacie się dłużej. - skradła mi buziaka.
- Przyjedziesz jutro się ze mną pożegnać? - zapytałem z nadzieją w głosie.
- A o której wyjeżdżacie?
- 12:30. - powiedziałem, na co zagryzła dolną wargę. Wiedziałem co to znaczy... - Nie dasz rady? - pokiwała przecząco głową.
- Mam test z historii, od którego zależy moja ocena na semestr. - zrobiłem minkę smutnego psiaka, ale po chwili uśmiechnąłem się do niej uwodzicielsko.
- To musisz się ze mną porządnie pożegnać. - uszczypnąłem ją w pośladek. Usłyszałem odchrząknięcie za moim plecami. Odwróciłem się, a dziewczyna przeniosła wzrok na Chloe.
- Przepraszam was, ale muszę wyjść. Dokończymy kiedy indziej film? - zapytała. Wyraźnie coś ją męczyło. Musze z nią pogadać...
- Pewnie, leć. - odpowiedziałem za nim Holly zdążył zadać jej milion pytań, dokąd i z kim. Blondynka uśmiechnęła się w naszym kierunku i wyszła z domu. Słyszałem dźwięk przekręcanego zamka.
- Chloe wyszła, Alex jest u Niall'a... - powiedziałem i popatrzyłem na moją dziewczynę. - Może coś porobimy? - poruszyłem znacząco brwiami.
- Czy ty mi coś proponujesz? - zapytała uśmiechając się uwodzicielsko. Kocham ten uśmiech.
- Tak. - wyszczerzyłem się w jej kierunku i wziąłem ją na ręce jak pannę młodą.

*oczami Holly* 

- Jesteś nienormalny. - powiedziałam, śmiejąc się kiedy Harry wnosił mnie do mojego pokoju. 
- Wiem, że takiego mnie kochasz. - cmoknął mnie w usta. 
- Nie przeczę. - mrugnęłam w jego kierunku. 
Położył mnie na łóżku i musnął moje wargi. Pogłębiał co raz bardziej pocałunek. Zdjął z siebie i ze mnie koszulkę, które znalazły się zaraz na podłodze. Zaczęłam mocować się z jego paskiem, ale widząc moje poczynania, ruszył mi z pomocą. Zsunął je ze swoich nóg, a zaraz na posadzce znalazły się również moje dresy. Pomimo, że już to robiliśmy to i tak się stresowałam. 
- Hej, spokojnie. - powiedział Harry i popatrzył mi w oczy. Lekko się uśmiechnęłam i kiwnęłam głową. Czy tak to po mnie widać? 
Zjeżdżał pocałunkami w dół mojej szczęki na szyję, ale zaraz cofnął się wrócił na moje usta. Pozbył się biustonosza z moich piersi i zaczął je masować, co spowodowało ciche jęknięcie, które wydobyło się z moich ust. Postanowiłam, że tym razem ja zostawię po sobie pamiątkę i zrobiłam na jego szyi malinkę. Syknął, kiedy przegryzłam jego skórę, a następnie dmuchnęłam na miejsce, gdzie jutro miała być wspaniała pamiątka po dzisiejszym wieczorze. Bawiłam się chwilkę gumką od jego bokserek, ale zaraz sam je ściągnął. Nie oszczędzając na czasie zdjął również moje czerwone koronkowej majtki.
- Ktoś tu jest niecierpliwy. - zaśmiałam się.
- To tylko twoja wina. Przez ciebie jestem tak napalony. - wymruczał mi w szyję.
- Może ja coś dla ciebie dzisiaj zrobię? - zapytałam nieśmiało. Chciałam coś zrobić, żeby sprawić, że i on poczuje się dobrze.
- Nie dzisiaj. Jeszcze pewnie będziesz mieć okazję, kochanie. - pocałował mnie w czoło i zaczął szukać swoich spodni. Z portfela wyjął prezerwatywę i założył ją na swojego członka.
Wsunął się we mnie i poruszał się powoli. Nie towarzyszył mi już taki ból jak za pierwszym razem. Teraz głównie czułam przyjemność i to wielką.
- Mogę troszkę przyśpieszyć? - wysapał.
- T-tak. - wyjąkałam.
Poczułam jak przyśpieszył lekko swoje ruchy, drażniąc przy tym mój czuły punkt. Otworzyłam oczy i spojrzałam na Harry'ego. Jego piękne zielone były schowane pod powiekami, a na czole były małe kropelki potu. Przejechałam paznokciami po jego plecach.
- Dojdź do mnie, księżniczko. - mruknął do mojego ucha.
Po paru minutach osiągnęłam swój szczyt, a loczek chwilkę po mnie. Opadł na mnie przygniatając mnie.
- Auł.. - wymamrotałam.
- Przepraszam. - położył się obok i przykrył nas narzutą, która leży na łóżku. - Byłaś wspaniała, skarbie. - musnął moje wargi. - Kocham cię.
- Ja ciebie też kocham. Będzie mi ciebie brakować przez ten miesiąc. Kto mnie tak będzie przytulał? - wtuliłam się w jego tors.
- Mam nadzieję, że na pewno nie żaden inny facet.
- O to się nie musisz martwić. - uśmiechnęłam się do niego.

_______________________________

Hej, hej. Moja druga scenka +18. Ufff... Muszę wam powiedzieć... No cóż.. Ta pierwsza chyba była lepsza, ale chciałam dodać dzisiaj, a rodzice chcieli lapka, co wiąże się z tym, że ROZDZIAŁ NIE JEST SPRAWDZONY. Wyszedł mi trochę słabo rozdział, ale mam nadzieję, że wam się spodoba :)

Jak wrażenia po rozdziale? Od przyszłego rozdziału będzie co raz mniej Harry'ego. :c
Ogólnie miśki powoli dobiegamy do końca z Charm. Szykujcie się na drugą część, bo to jest już na pewno. Już mam nawet plany na nią :3

Co sądzicie o rozdziale? Jak wam się podoba? Jaka waszym zdaniem będzie końcówka? Happy end czy raczej na odwrót? ♥♥ 


♣ Komentujcie! ♣

2 komentarze:

  1. Awww!
    Zaskakujesz mnie coraz bardziej *--*
    Dobrze, że moja kochana para sobie wszystko wyjaśniła. Jak ja ich uwielbiam, no!
    Coś myślę, że ta sielanka nie potrwa zbyt długo i to mnie martwi..
    Mam nadzieję, że się mylę i nadal będzie dobrze.
    Czekam na next i na drugą część!
    Kocham, @youmakememad96 xx

    OdpowiedzUsuń
  2. Czekam na nastepny! Uwielbiam to bardzo! xxx

    OdpowiedzUsuń